Sezon jagodowy uważam za otwarty czyli Placek z jagodami i kruszonką

Kocham wszystkie sezonowe owoce. Uwielbiam fakt, że przychodzi ich czas a po chwili kończy się by dać miejsce innym smakołykom. Pora truskawkowa już mija, przychodzi okres fioletowych buź i rąk, CZAS JAGÓD!!!
U nas w domu jagody kojarzą się z dwiema potrawami. Pierwszą są jagodzianki jakie robi moja teściowa, najlepsze na świecie, wypchane owocami po brzegi, zawsze trochę popękane i z wyciekającym sokiem, oraz druga czyli placek drożdżowy z kruszonką i jagodami właśnie. Oba wypieki najlepiej smakują w sezonie i choć mrożę jagody rzadko popełniam któryś nich np. zimą.
W sobotę Małżon pojechał rowerem przez las na targ a tam stała sobie babuleńka ze słoikami jagód. No i jak tu nie skorzystać? w końcu 8 zł za litr to cena całkiem przyzwoita szczególnie, ze las nieopodal domu mocno ma przetrzebione jagodziska.
Upiekłam pierwszy w tym sezonie placek, pokroiłam na kwadraty i zjedliśmy go na podwieczorek.
Ach i mały kawałeczek zostawiłam ukryty i pożarłam go dzisiaj z mrożoną kawą.


Przepis znany i wypróbowany o TEN właśnie :) tym razem z podwójnej porcji ciasta, z samymi żółtkami z jaj od zielononóżki i w kruszonce nie ma płatków owsianych.

Komentarze

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty