Klopsiki w sosie azjatyckim czyli Niedzielne Mielenie odc.20 i O jedzeniu na wynos

Pamiętacie ubiegłą niedzielę? ja aż za dobrze! po bardzo intensywnej sobocie zaczęła się zdecydowanie za wcześnie (dzieciaki ostatnio szaleją i budzą się po 6ej...).
Bolała mnie głowa i coś żołądek niedomagał, cóż, bywa... Małżon pracował w domu, dzieciaki jakieś marudne były a ja miałam w perspektywie gotowanie obiadu i dobrą książkę. I wiecie co? wybrałam książkę!!! kiedy ją skończyłam, bo dzieciaki w końcu zajęły się swoimi zajęciami, okazało się, że wszyscy już na tyle zgłodnieli, że jedynym rozwiązaniem było zamówienie jedzenia.
Tak! zdarza się nam zamówić kebab czy pizzę a od kiedy znalazłam portal Foodpanda.pl okazało zie, że w naszej okolicy jest jeszcze więcej możliwości dostarczenia czegoś smakowitego do domu! byłam przekonana, że mieszkając gdzieś pod stolicą nie mam specjalnie wiele opcji i byłam w błędzie. Teraz kusi mnie tylko by skorzystać z oferty jednej restauracji z kuchnią orientalną ale o tym na pewno się dowiecie.

Oczywiście bez gotowania się nie obeszło i w godzinach wieczornych przygotowywałam klopsiki na wczoraj i dziś. Przepis zmodyfikowałam, oryginał znajdziecie u Any w słodko-gorzkim  świecie.
Lekkie, bardzo smaczne i całkiem sporo ich wyszło z podanej porcji. Polecam!



Klopsiki w sosie azjatyckim

500 g mielonego mięsa wieprzowo-wołowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 pęczek bazylii
1 puszka pomidorów krojonych
2 łyżki sosu sojowego (najlepiej japońskiego)
200 ml mleczka kokosowego
1 cebulka szalotka
2 ząbki czosnku
kawałek wielkości kciuka świeżego imbiru
1 łyżeczka suszonych płatków chili
200 g ryżu brązowego
olej do smażenia
sól i pieprz do smaku

Do mielonego mięsa dodajemy mąkę ziemniaczaną, płatki chili, 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę, posiekana szalotkę oraz połowę drobno posiekanych liści bazylii. Dokładnie mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem. Następnie rękami lekko natłuszczonymi olejem formujemy z masy mięsnej niewielkie kuleczki (wielkości orzecha włoskiego). Na dużej patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i smażymy na nim pulpeciki przez kilka minut, aż się zrumienią z obu stron. Odkładamy je na talerz, a na patelnię dolewamy odrobinkę oleju. Wrzucamy posiekany ząbek czosnku oraz imbir. Chwilę smażymy, po czym dokładamy pomidory, sos sojowy i mleczko kokosowe. Mieszamy, a kiedy sos się zagotuje wkładamy do niego znowu pulpeciki. Gotujemy jeszcze około 8 minut. Dodajemy pozostałe świeże listki bazylii i podajemy z ugotowanym ryżem.


Komentarze

  1. Fajnie tak w niedzielę poczytać bez wyrzutów sumienia- muszę spróbować. Dzięki za namiary na portal ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bym wybrała książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie dania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty